13.03.17 stadko wypuszczane na zewnątrz... Kury nie mogą nacieszyć się wybiegiem. Kogut czujnym okiem sprawdza zamiary podchodzących do siatki. Groźnie hałasując próbuje odstraszyć ludzi. Opieka na najwyższym poziomie. Wygląda wręcz groźnie. Dziobie podrzucane kawałki chleba ale zostawia je dla kur, przywołując głośno i pokazując: tu, tu spadło łap, bierz..... Zawsze mnie to zastanawia, to pierwszeństwo dla kur. Czy nigdy nie posmakował chleba, czy faktycznie celowo zostawia go kurom.
Szarmancki ten kogut! Kiedyś z sąsiadką obserwowaliśmy jej stado- " Patrz, patrz jak on grzebie( znaczy kogut)Drapie i wygrzebuje, woła kury, one przybiegają,a on na ich oczach zjada to co wygrzebał"
OdpowiedzUsuńZwierzęta zawsze mnie zadziwiają, lubię je obserwować. Pozdrawiam serdecznie
A nasz mnie zaskakuje, jeśli coś znajdzie dziobie to, ale nie zjada, woła swoje kury i pozwala im z tym odbiegać. Bardzo opiekuńczy taki :)
UsuńBo ten kogut, to prawdziwy facet jest :)))
OdpowiedzUsuńFajnie, że towarzystwo może zacząć cieszyć się słońcem :)
właśnie, kogut mnie zadziwia... :)
UsuńTeż cieszę się słońcem...
Grunt to świeże powietrze! A kogut to taki ojciec rodziny ;)
OdpowiedzUsuń