I pogratulujmy sobie, że my ten drugi punkt widzenia pozwalamy sobie widzieć i zaakceptować. Tu samo sedno sukcesu jest :-) Rogaliki...no nie powinnam, ale cóż ;-)
Te Twoje rogaliki wg przepisu Zośki, bardzo wyglądem przypominają mi te, wypiekane przez moją mamę. Pozdrawiam i życzę żebyś zawsze miała kogoś, kto pomoże Ci spojrzeć na sprawę ze swojego punktu widzenia(siedzenia).
No hejka :)
OdpowiedzUsuńRogaliki powiadasz... hym...
Czasem rzeczywiscie rozmowa z kimś rozsądnym, stojacym z boku i umiejącym widzieć sprawy obiektywnie potrafi duzo pomóc...
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ogórki po kaszubsku robię tylko w/g Twojego przepisu?! Są niesamowite... :))
I pogratulujmy sobie, że my ten drugi punkt widzenia pozwalamy sobie widzieć i zaakceptować. Tu samo sedno sukcesu jest :-) Rogaliki...no nie powinnam, ale cóż ;-)
UsuńTe Twoje rogaliki wg przepisu Zośki, bardzo wyglądem przypominają mi te, wypiekane przez moją mamę. Pozdrawiam i życzę żebyś zawsze miała kogoś, kto pomoże Ci spojrzeć na sprawę ze swojego punktu widzenia(siedzenia).
OdpowiedzUsuńRogaliki -pychota! Mieć kogoś kto życzliwie wysłucha, nie skrytykuje,a zasugeruje-bezcenne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTez mam taki przepis...uściski Alis :)
OdpowiedzUsuń