też kiedyś grywałam namiętnie :)Miłego grania Alis :)
gramy w miarę często, cieszę się bardzo, że są chętni.
Gramy, jak córka przyjedzie.Bomby nie uwzględniamy.Pozdrawiam
wygrałam tę grę, stąd ta radość. Tysiąc był mój :)
A ja do dzisiaj nie łapię zasad tej gry
zasady do prostych nie należą, trzeba sporo grać, aby nabrać wprawy. U nas młodsi zaczynają od prostszej wersji dla dwóch osób: w tysiąca dobieranego. :)
W domu rodziców zawsze gramy :)
Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)
też kiedyś grywałam namiętnie :)
OdpowiedzUsuńMiłego grania Alis :)
gramy w miarę często, cieszę się bardzo, że są chętni.
UsuńGramy, jak córka przyjedzie.Bomby nie uwzględniamy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwygrałam tę grę, stąd ta radość. Tysiąc był mój :)
UsuńA ja do dzisiaj nie łapię zasad tej gry
OdpowiedzUsuńzasady do prostych nie należą, trzeba sporo grać, aby nabrać wprawy. U nas młodsi zaczynają od prostszej wersji dla dwóch osób: w tysiąca dobieranego. :)
UsuńW domu rodziców zawsze gramy :)
OdpowiedzUsuń