Ja zawsze siedzę mając ścianę za sobą :D I od lat nie ufam ludziom, powiem Ci, że całkiem dobrze się z tym zyje :D
jeszcze nigdy nie zróciłam na to uwagi, nie pomyślałabym o takim podejściu. Ale po rozmowie ze znajomym patrzę na to zupełnie inaczej...:)Zwracasz na to uwagę już podchodząc do stołu? przyznam się, że zaskoczona jestem
Przeoczyłam tą ciekawą dyskusję...Ja siadam zazwyczaj w lokalu na przeciwko okna, mam przed sobą rozmówcę,a ludzi za plecami.
Ograniczone zaufanie nie jest niczym złym Alis, tego właśnie uczą ludzie :* wyciągnij wnioski i żyj jak lubisz.
Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)
Ja zawsze siedzę mając ścianę za sobą :D I od lat nie ufam ludziom, powiem Ci, że całkiem dobrze się z tym zyje :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie zróciłam na to uwagi, nie pomyślałabym o takim podejściu. Ale po rozmowie ze znajomym patrzę na to zupełnie inaczej...
Usuń:)
Zwracasz na to uwagę już podchodząc do stołu? przyznam się, że zaskoczona jestem
Przeoczyłam tą ciekawą dyskusję...Ja siadam zazwyczaj w lokalu na przeciwko okna, mam przed sobą rozmówcę,a ludzi za plecami.
OdpowiedzUsuńOgraniczone zaufanie nie jest niczym złym Alis, tego właśnie uczą ludzie :* wyciągnij wnioski i żyj jak lubisz.
OdpowiedzUsuń