Też mam z tym problem...Upływ czasu czasem pomaga albo intensywne zajęcie sie czyms innym. Nieraz też jedno zmartwienie wypiera drugie...
to się nie dzieje..... jeden problem niezakończony, pojawia się następny. i jest to tak intensywne, ze wysiadam...
Mnie zajmują książki, odrywają od tego, na co nie mam wpływu :*
początek nowego roku (zakanczanie poprzedniego w tym, jest zawsze bardzo absorbujący u nas.... nie mogę się wylączyć...) ehhh
To rzeczywiście często trudna sztuka...ale życie pędzi i ciągle przynosi nowe wydarzenia, które wypierają stare...Pozdrawiam
i ja pozdrawiam z pędzącego przedziału... :)
Z ważnymi dokumentami często tak bywa:( U nas mówi się, że diabeł ogonem nakrył.
Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)
Też mam z tym problem...Upływ czasu czasem pomaga albo intensywne zajęcie sie czyms innym. Nieraz też jedno zmartwienie wypiera drugie...
OdpowiedzUsuńto się nie dzieje..... jeden problem niezakończony, pojawia się następny. i jest to tak intensywne, ze wysiadam...
UsuńMnie zajmują książki, odrywają od tego, na co nie mam wpływu :*
OdpowiedzUsuńpoczątek nowego roku (zakanczanie poprzedniego w tym, jest zawsze bardzo absorbujący u nas.... nie mogę się wylączyć...) ehhh
UsuńTo rzeczywiście często trudna sztuka...ale życie pędzi i ciągle przynosi nowe wydarzenia, które wypierają stare...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi ja pozdrawiam z pędzącego przedziału... :)
UsuńZ ważnymi dokumentami często tak bywa:( U nas mówi się, że diabeł ogonem nakrył.
OdpowiedzUsuń