środek: sól, pieprz, majeranek, bazylia, musztarda francuska, papryka ostra, pieprz. Z zewnątrz przyprawa delikat, papryka słodka, sól pieprz. Piekłam ok 40 minut na 220 w folii aluminiowej, potem odkryte opiekałam z zewnątrz ok 40 minut.
gdy chodziłam do szkoły, mówiło się: chleb do szkoły lub do pracy. Lub sztule (do roboty), to była wersja kaszubska.
"dla mnie do szkoły dwie sztule z leberką - prosiłam Tatę, bo to On czasem nam robił kanapki. :) "
Czy leberka to boczek ? Cudne te sztule :)
OdpowiedzUsuńleberka to pasztetowa, taka ze słoika lub w prawdziwej osłonce.... wyrabiane wtedy przez rzeźnika. Niestey sklepy świeciły pustkami....
Usuńależ kusisz! ale nie poddam się, o nie! ;)))))
OdpowiedzUsuńnie było to wcale moim zamiarem, zazdroszczę Twoich dań, są duzo zdrowsze..... tylko tej motywacji jeszcze nie mogę doszukać się....
UsuńPiękne wspomnienie :*
OdpowiedzUsuńCudny boczuś...na pewno super smaczny ☺
OdpowiedzUsuń