Oj tak :) Czasami tak człowiek siądzie przy starych zdjęciach i aż się zamyśli na długie godziny. Kiedyś my, jako wnuczki jeździłyśmy do dziadków co roku kisić kapustę w wielkiej beczce. Dzieciaki skakały po niej nogami. Potem dzieci (my) urosły i tradycja upadła. Ale teraz znowu jest komu kisić i znowu zwyczaj powrócił :) Dzięki kolejnemu pokoleniu. Kołem się toczy...
Oj tak :) Czasami tak człowiek siądzie przy starych zdjęciach i aż się zamyśli na długie godziny. Kiedyś my, jako wnuczki jeździłyśmy do dziadków co roku kisić kapustę w wielkiej beczce. Dzieciaki skakały po niej nogami. Potem dzieci (my) urosły i tradycja upadła. Ale teraz znowu jest komu kisić i znowu zwyczaj powrócił :) Dzięki kolejnemu pokoleniu. Kołem się toczy...
OdpowiedzUsuńkiszenie kapusty... to dopiero jest magia przeszłości... mało kto już potrafi zakisić dobrą kapustę...
UsuńFajnie, że zawsze przychodzi wiosna, i przychodzi wciąż nowe, i za oknem, i w rodzinie i w sercu :)
OdpowiedzUsuńteż lubię pory roku...
Usuńach wiosna, ach to Ty... :)))
Usuń