I ja mam płytek dość dużo, w tzw. kuchlonie, czyli pokoju dziennym połączonym z kuchnia, bo salon to nie jest na pewno :)I w przedpokoju, no i oczywiście w łazience. Błogosławię podpowiedź koleżanki, ze trzeba wszystkie !!! fugi pomalować szkliwem w płynie, czyli tzw. (kiedyś) Delfinem, i to trzy !!! razy. Namęczyłam się stukrotnie, malowałam cieniutkim pędzelkiem, czekałam aż każda warstwa porządnie wyschnie, ale za to fugi utwardziłam i zeszkliłam i mam święty spokój od ... 14 lat. Zmywa się wszystko na mokro, a fugi mają wciąż beżowy kolor :)
Płytki ukochana powierzchnia...Bo mogę domestosa dolać do wody i odkazić ,bo mopem bo szybko,bo na mokro i nie martwić się że mi panele nasiąkną i w ogóle kocham płytki.A skoro z podłogowym to w zimie będą szybko schły po myciu:))))))))
I ja mam płytek dość dużo, w tzw. kuchlonie, czyli pokoju dziennym połączonym z kuchnia, bo salon to nie jest na pewno :)I w przedpokoju, no i oczywiście w łazience. Błogosławię podpowiedź koleżanki, ze trzeba wszystkie !!! fugi pomalować szkliwem w płynie, czyli tzw. (kiedyś) Delfinem, i to trzy !!! razy. Namęczyłam się stukrotnie, malowałam cieniutkim pędzelkiem, czekałam aż każda warstwa porządnie wyschnie, ale za to fugi utwardziłam i zeszkliłam i mam święty spokój od ... 14 lat. Zmywa się wszystko na mokro, a fugi mają wciąż beżowy kolor :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Baata zdradziła Ci, w jaki sposób zabezpieczyć fugi i mieć święty spokój :)
OdpowiedzUsuńOczywiście Beata - kochana moja :*
OdpowiedzUsuńNa Beatę nie ma baata :), a ja nawet nie zauważyłam.
UsuńBuziaki dziewczyny :)))
Ja to zawsze widzę po wszystkim :P kisses
Usuńdziękuję za podpowiedzi :)
UsuńNiech Wam dobrze grzeje, Alis! A Beata ma rację. Świętą rację nawet :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPłytki ukochana powierzchnia...Bo mogę domestosa dolać do wody i odkazić ,bo mopem bo szybko,bo na mokro i nie martwić się że mi panele nasiąkną i w ogóle kocham płytki.A skoro z podłogowym to w zimie będą szybko schły po myciu:))))))))
OdpowiedzUsuńo może tez wypróbuję...
Usuń